Gdziekolwiek pójdziesz, to nie zwiejesz..
Choć zdobią Cię sukienki zwiewne..
Więc w moją proszę wstąp nadzieję..
A ja Cię przyjmę jak Królewnę.,
Szczęśliwy szczęściem, dłonią karła..
Wtulę bezbronność ciał w aksamit..
Żeby ta miłość nie umarła..
W szkicach poranków między Nami..
Tego co było nie zabijaj..
Bo okrutniejszej nie ma zbrodni.,
Wystarczy przecież, że czas mija..
Proszę -nie bądźmy mu podobni..
Trudno nadgonić galop serca..
Gdy czas Nam czasu dał nie wiele..
Więc mnie w tym więcej nie utwierdzaj..
Że to rozdanie przyszłych wcieleń...
Pragnę całować Cię po rękach..
W żalu upojnym włosy pieścić...
Bo mi z miłości serce pęka...
Nie mogąc w sobie jej pomieścić...
autor -Krzysztof Cezary Buszman
17 lipca 1996 Krynica Górska.
obraz -Sherree Valentine Daines
Choć zdobią Cię sukienki zwiewne..
Więc w moją proszę wstąp nadzieję..
A ja Cię przyjmę jak Królewnę.,
Szczęśliwy szczęściem, dłonią karła..
Wtulę bezbronność ciał w aksamit..
Żeby ta miłość nie umarła..
W szkicach poranków między Nami..
Tego co było nie zabijaj..
Bo okrutniejszej nie ma zbrodni.,
Wystarczy przecież, że czas mija..
Proszę -nie bądźmy mu podobni..
Trudno nadgonić galop serca..
Gdy czas Nam czasu dał nie wiele..
Więc mnie w tym więcej nie utwierdzaj..
Że to rozdanie przyszłych wcieleń...
Pragnę całować Cię po rękach..
W żalu upojnym włosy pieścić...
Bo mi z miłości serce pęka...
Nie mogąc w sobie jej pomieścić...
autor -Krzysztof Cezary Buszman
17 lipca 1996 Krynica Górska.
obraz -Sherree Valentine Daines
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz