Tęsknię, tęsknię ogromnie i skrycie
Gdzie wrześniowe słońce dla mnie świeciło
Tam, gdzie z radością jechałam pociągiem
Do tych lasów i pól, jezior i Ciebie!
Tam był mój świat i wówczas była jesień
I ogromne dęby z dziuplami dla ptaków
Były tak pracowite, robiąc zapasy na zimę
A ja codziennie obserwowałam ich życie!
Słońce świeciło tak, jakby była wiosna
Tylko zieleń traw miała inny odcień
Codziennie biegłam do lasu radosna
I widziałam te zmiany zachodzące w przyrodzie!
W sierpniu odfrunął mój bocian z gniazda
Przyfrunie znowu teraz, gdy zapachnie wiosną
Wówczas było słychać głosy żurawia
Gdy frunęły pod niebem swym kluczem!
A orzeł? Orzeł znów będzie szybował nad głową
A w maju słowik zaśpiewa radosne swe trele
I jaskółki przyfruną przyjazne człowiekowi
I zapełnią całą pustą przestrzeń pod niebem!
autorka :Weronika -Veroni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz